
Pierwszy wpis na blogu zaczynam od próby rekonstrukcji sakwy późnośredniowiecznej. W oryginale jest ona haftowana złotem, srebrem oraz jedwabiem. Jeśli uda mi się zdobyć dobre złote i srebrne nici to tak właśnie zostanie wykonana. Jednak jeśli nie dostanę tych nici to będzie wyszyta jedwabiem.
Sakwa znajduje się w Liebfrauenkirche of Valeria in Sion.
Zaczynam jak tylko zgromadzę wszystkie materiały, czyli najpóźniej po turnieju w Lublinie.
A to niespodzianka :)
OdpowiedzUsuńSakiewka wygląda świetnie, spokojnie mogłaby robić za torebkę do letniej sukienki, chociaż do wszystkiego by wyglądała świetnie ;)
taaa wygląda super, ale nie mogę dostać tkaniny na której bym to wyszyła. A i nici które kupiłam są jakieś podejrzane, mimo, że pani zapewniała, że to jedwabne. No nic, będę musiała poczekać jeszcze tydzień zanim do Lublina pojadę.
OdpowiedzUsuńJedwab najlepiej u Łobosa kupować - sprawdzony i pewny :)
OdpowiedzUsuńwierzyłam w pasmanterię... ale ten co mam też znajdzie zastosowanie :) jakiś dodatek powstanie, nie historyczny
OdpowiedzUsuńNie użyłam, gdyż Uppsala także nie posiadała klinów przy rękawach, jak rówież Herjolfsnes no.43. Można więc śmiało twierdzić, że wiele sukien, zarówno spodnich, jak i wierzchnich była szyta w ten sposób. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńpodoba mi się to założenie bloga :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Paula