sobota, 28 sierpnia 2010

Sakiewka XIV XV wiek cz. 2

Zaczęłam wyszywać sakiewkę. Ze wszystkich średniowiecznych rzeczy które są do zrobienia to jest mój ulubiony projekt. Mogę siedzieć godzinami i dzióbać igłą po lnie. Może ten haft nie jest jakiś idealny, ale myślę, że jak na pierwszy raz nie jest tak źle. Najbardziej przeraża mnie wizja robienia dziurek. Chcę się trzymać pierwowzoru dlatego ciężko mi pominąć ten szczegół.
W czasie kiedy czekałam na len i nici (te które kupiłam wcześniej okazały się być syntetycznym jedwabiem, ale zrobię z nich coś współczesnego, na pewno się  nie zmarnują) poczytałam o tej sakiewce. No dobrze czytałam już wcześniej, ale tekst jest w obcej mowie i przetłumaczyłam go lakonicznie. Teraz po staranniejszym zabraniu się za lekturę wiem, że sakiewka wewnątrz była wyszyta fioletowym jedwabiem. Ja moją wyłożę czerwonym, gdyż taki akurat mam zamiar kupić na moje ciuszki. Wspominałam już wcześniej, że oryginał był haftowany srebrną i złotą nicią. Niestety wszystkie jakie mogłam kupić wyglądały strasznie plastikowo (o kupieniu nie sztucznych nici nawet nie marzę). Dlatego zastąpiłam je jedwabnymi. srebrną zastępuje biała, tak jak w heraldyce, ale złotą jasnobrązowa. Żółta, czyli zgodna z zasadami heraldyki, była zbyt jaskrawa, a "złota" (według opinii sprzedawcy) okazała się pomarańczowa. Do kompletu dobrałam granatową nić, gdyż jakoś ładniej wygląda niż czarna.
To nie są wszystkie zmiany pierwotnego założenia. w trakcie wyszywania okazało się, że szyję za duży wzór, więc postanowiłam uszyć większą sakiewkę, co by wzór ładniej się prezentował. Nie wiem czy 10x10 cm to standardowy wymiar i jedyny akceptowany przez polski RR, ale cóż nie interesuje mnie to, mogę być mroczna, ale sakiewka ma mi się podobać, ot co! Na koniec owoc mojej dotychczasowej pracy:

5 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Całkowicie rozumiem oddanie się wyszywaniu. I powiem Ci że ładnie Ci to idzie. Czekam na dalsze efekty:)

    OdpowiedzUsuń
  3. niestety robię kilka rzeczy na raz, wszystko pozaczynane i teraz nie wiem za co się wziąć...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ehh mam taka samo. Dwie sakiewki, dwie kiecki, muszę się za przeszywkę na przyszły sezon zabrać. Wyślę petycję do nieba o 36-godzinną dobę :D

    OdpowiedzUsuń
  5. podpiszę się jedną i drugą rączką :)

    moja lista to dwie koszule, namiot, sukienka, sakiewka i giezło (które już kończę, ale im więcej zrobione tym wolniej szyję)

    OdpowiedzUsuń