środa, 18 sierpnia 2010

Namiot kramowy

Jeszcze za jedną rzecz dobrze się nie wzięłam, a już mam drugą do roboty... Mój luby polecił mi uszycie namiotu kramowego. W sumie to dobre wieści bo zaczął przekonywać się do średniowiecza. Special Corps nadal pozostaje w głównym kręgu działań odtwórczych, ale robię postępy :). Na razie jest jednak zainteresowany fachem rzemieślniczym, ale jak sam powiedział: "jak już skończę zbroję to może zacznę walczyć".

Ale wracając do tematu. Wyliczyłam, że na namiot zużyję 12m płótna, tak z zapasem. Będzie się składał z 12 klinów i 8 części prostokątnych. Wysokość 2m, głębokość ok. 2m w najszerszym punkcie i szerokość ok. 4m w najszerszym punkcie.

Teraz czekam na materiał, razem z nim zamówiłam tkaninę na swoje ciuchy. Jak przyjdą to zajęcia będę miała aż nadto. Nie wyobrażam sobie jak ja będę ten namiot szyła, będzie ogromny w porównaniu do tego co robiłam do tej pory. Chyba będę musiała wynieść się z maszyną do ogrodu na trawnik...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz