poniedziałek, 10 stycznia 2011

Sakiewka z Liebfrauenkirche of Valeria in Sion podejście drugie

Strasznie dawno mnie tutaj nie było, a na dokładkę nie skończyłam nic z tego co zaczęłam. Nawet więcej, postanowiłam wypruć sakiewkę którą wyszywałam i wziąć się za nią od nowa. Teraz wzór jest nieco drobniejszy:


I tym razem nie obeszło się bez pomyłek, liczyłam dokładnie, a mimo to gdzieś się przesunęło, ale wygląda dobrze :)

1 komentarz:

  1. Bardzo ładnie, równiutko - sam miód. Ah słodzę dzisiaj strasznie :P

    BTW, zauważyłam że jesteś z Krakowa. Z jakiejś konkretnej grupy czy sama sobie pani ?

    OdpowiedzUsuń